[PL /ENG] My Actifit Report Card: March 22 2025
Piękna sobota. Rano złożyliśmy wizytę babci prababci, potem ruszyliśmy do sklepiczku, który mój syn…
Piękna sobota. Rano złożyliśmy wizytę babci prababci, potem ruszyliśmy do sklepiczku, który mój syn…
Piątunio. Bombel miał dziś wolne, bo o 14 jechaliśmy na budowę, więc byłyby kłopoty żeby go odebrać po drzemce na czas, zresztą to i tak tylko na wyraźną prośbę, bo przedszkole…
Miły czwarteczek. Gdzieś tak w połowie tego dnia nastała astronomiczna wiosna. Wreszcie, fajnie, ale ja bym prosiła od razu o odczuwalny przeskok o +10 stopni Celsjusza.…
Środa. Niby ładnie, słonecznie, ale wciąż chłodno. Naubierałam mnie i Dzidzię, ale z kolei w pełnym słońcu podczas raźnego marszu za bardzo się zgrzałam. A potem zmarzłam…
Wtorek. Zimno, ale przynajmniej słonecznie. Słońce było na tyle mocne, że wbrew temu co widać na zdjęciach, Bombel ani przez moment nie był na placu zabaw sam. Inna sprawa…
Stało się, zakończyłam sagę norweską, jak teraz żyć, co ze sobą począć? It's done, I've finished the Norwegian saga, how should I live now, what should I do with…
Poniedziałek był dość intensywny, bo było sporo do ogarnięcia po weekendzie, a prosto po przedszkolu zawiozłam moje dzieci do Babci i sama popędziłam do Katowic, na…
Niedziela. Niedziela pełna wydarzeń i przygód. Sunday. A Sunday full of events and adventures.…
Wczorajszy dzień nie obfitował w kroki, za to obfitował w przerażające ilości kalorii. I chyba pora ukrócić tą żywieniową rozpustę, bo z nadprogramowych 2kg jest już prawie 3, i…
Piątek. Dzień jak co dzień, intensywnie, dużo zabawy i bałaganu, dużo sprzątania, o dziwo brak zdjęć w mojej galerii, choć Dzidzia już tak pięknie mobilna jest, że najwyższa…