Dziwny był to dzień. Zaspałem, ale na szczęście nie na tyle, żeby spóźnić się do roboty. Szybkie śniadanie i jakoś poszło. Dojazd do pracy i 23 godziny regeneracji. Nie wiem w czym leży problem. Wir pracy jak zwykle, chociaż widać było pozytywne efekty wcześniejszej pracy podczas weekendu, co pozwoliło mi wrócić w miarę wcześnie co pozwoliło mi wyjść z bombelkami na plac zabaw.
It was a strange day. I overslept, but fortunately not late enough to be late for work. A quick breakfast and it went well. Commute to work and 23 hours of recovery. I don't know what the problem is. The usual whirlwind of work, although I could see the positive effects of earlier work during the weekend, which allowed me to return relatively early, which allowed me to go to the playground with bubbles.