Co za pracowity dzień! Zacznijmy od początku: zrobiłam srogie porządki kuchenne. Wyszorowałam wszystkie blaty i sprzęty oraz co poniektóre zakamarki. Był to wyczyn nie lada, bo małe tajfuny co i rusz mi coś tam do kuchni podrzucały, albo przyszły sobie coś rozlać, itp. No ale udało się! Tylko po to, żeby wreszcie móc zaprosić Bombla do wspólnego pieczenia szarlotki z bykowińskich jabłuszek. Zabawa była wyśmienita, szkoda tylko, że Dzidzia jest jeszcze za mała na wspólne gotowanie i raczej w tym czasie rozrabiała po całym mieszkaniu (w tym w dużej mierze również w kuchni z nami). Nie pytajcie, jak kuchnia wyglądała po całym tym procederze :D no, ale w każdym razie, szarlotka pyszniutka.
What a busy day! Let's start from the beginning: I did a thorough kitchen cleanup. I scrubbed all the countertops and appliances, and every nook and cranny. It was quite a feat, as little typhoons kept dropping things in my kitchen, or coming in to spill something, etc. But I did it! Just so I could finally invite Bombel to join me in baking an apple pie with Bykowina apples. It was great fun, it's just a shame that Baby is still too young to cook with us and was rather messing around the whole apartment (including, to a large extent, in the kitchen with us). Don't ask what the kitchen looked like after all that work :D Well, anyway, the apple pie was delicious.
Oprócz wyszorowania kuchni i ogarnięcia podłóg zrobiłam też standardowo pranie i zmywanie i w sumie muszę przyznać, że ten dzień mnie wykończył. Największą dozę odpoczynku miałam na placu zabaw, gdzie usiadłam w piasku razem z Dzidzią. Chwilę mogłam posiedzieć, zanim musiałam się zerwać i gonić za nią :D
Besides scrubbing the kitchen and sweeping the floors, I also did the usual laundry and dishes, and I have to admit, the day was exhausting. I got the most rest at the playground, where I sat in the sand with Baby. I was able to sit for a while before I had to jump up and chase after her :D
Taki to dzień, że wypiłam aż trzy kawy, w tym jedną po 18. Zaznaczę, że mój standard to 1 - 2 kawy i ostatnia najpóźniej o 16. Niby więc wiedziałam, że trudno mi będzie usnąć w nocy, ale musiałam coś zrobić, aby nie paść przy dzieciach na pysk o tej 18.
It was such a day that I drank three coffees, including one after 6 p.m. I should point out that my standard is 1-2 coffees and the last one at 4 p.m. at the latest. So, I knew it would be difficult for me to fall asleep at night, but I had to do something to avoid falling asleep in front of the kids at 6 p.m.
Having Acrifit turned on while cleaning or doing household chores is a very good idea! Well, have some bananas in your house, this fruit is so helpful to make us fall asleep due to their natural potassium.🤗❤️🫰
True, it's incredible how many steps you can take when house cleaning.
I was so tired, that I fell asleep even without banana😬