Zapomniałam na śmierć, że już wystartował POLIAC. Nie śmiejcie się z liczby kroków. Ja chora, z domu nie wychodzę. Siedzę z dziećmi, więc telefon jest odłożony przez zdecydowaną większość czasu. Od jutra zaczynam go nosić przy sobie, żeby mieć jakąś szansę na kroki :) Zresztą, może i zdrowie wróci, więc będzie i szansa na kroki?
W każdym razie, daily blog już był, więc niniejszy raport wykorzystam jako okazję do naskrobania paru zdań o 2024/2025.

I completely forgot that POLIAC has already started. Don't laugh at the number of steps. I'm sick, I don't leave the house. I'm with the kids, so my phone is put away most of the time. Starting tomorrow, I'll start carrying it with me, so I'll have a chance to take some steps :) Besides, maybe my health will come back, so there will be a chance to take some steps? Anyway, the daily blog was already up, so I'll use this report as an opportunity to scribble a few sentences about 2024/2025.

AI

Podsumowanie roku? A może moje życzenia?

Summary of the year? Or maybe my wishes?

Ten rok był cudowny, bo na świat przyszła Dzidzia. Dzięki rezygnacji z pracy na czas macierzyństwa mogłam też stanowczo więcej czasu spędzić z Bomblem. To było najpiękniejsze w tym roku i życzę sobie, aby ten stan trwał do przyszłego, idealnie - przynajmniej do września.
Ten rok jednak był też ciężki i przechorowany. Chyba nigdy tyle nie chorowałam co w tej ciąży i po jej rozwiązaniu. Tak więc na nowy rok zdecydowanie życzyłabym sobie więcej zdrowia.
A apropos zdrowia - to nie tylko dla siebie, ale i dla bliskich. Było dużo stresów. Mama po zawale i z rakiem, tata operacja woreczka żółciowego, Bombel migdały. Kosztowało mnie to wszystko całą masę nerwów. Tak więc dla bliskich też poproszę dużo zdrowia. Niech w przyszłym roku się nic złego nie dzieje!!!
No i kolejna sprawa, dom w budowie, daleki do wykończenia. Moim nieśmiałym marzeniem byłoby w tym nowym roku się przeprowadzić. I tyle :)
O samorozwoju, przebranżowieniu, itp., wspominać nie będę. Uda się, to się uda, a jak nie, to odłożymy to na 2026. :)

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Niech się spełnia :)

This year was wonderful, because Dzidzia was born. Thanks to quitting work for the time of motherhood, I was also able to spend much more time with Bomble. It was the most beautiful thing this year and I wish that this state of affairs lasts until next year, ideally - at least until September.

However, this year was also difficult and sick. I don't think I've ever been sick as much as I was during this pregnancy and after its delivery. So for the new year I would definitely wish for more health.

Speaking of health - not only for myself, but also for my loved ones. There was a lot of stress. Mom had a heart attack and cancer, dad had gallbladder surgery, Bomble had almonds. It all cost me a lot of nerves. So for my loved ones, I would also like to ask for good health. May nothing bad happen next year!!!

And another thing, the house is under construction, far from being finished. My shy dream would be to move in this new year. And that's it :)
I won't mention self-development, changing professions, etc. If it works out, it works out, and if not, we'll postpone it until 2026. :)

Happy New Year! May your plans and dreams come true :)