Panie Trumpie przegłeś pałkę! Jakkolwiek staram się zrozumieć cel polityki gospodarczej USA to rynek reaguje z dużą niepewnością.
Tak naprawdę oclenie całego zewnętrznego świata przez największy rynek przy jednoczesnym ograniczeniu wydatków i podatków może być ekonomicznie rozsądnym. Ale wszystko to wprowadzane jest w takim chaosie, że trudno znaleźć jakiś pozytyw. Dolar parzy, bo każdy widzi, że do momentu przeniesienia produkcji do kraju (co nie trwa rok, dwa) konsumenci będą musieli zwyczajnie te cła zapłacić. A i sam efekt docelowy jest wątpliwy a co najmniej odległy czasowo. Trzeba mieć jednak na uwadze, że mimo wszystko Europa polega w sferze bezpieczeństwa na USA i alternatywy to są mrzonki.
Jaki to ma związek z moją inwestycją?
Kurs USD-PLN spowodował, że w dolarach APR jest niemal dwukrotnie wyższy niż APR w złotówkach. Na całe szczęście, nominalnie w PLN jestem na plusie i nie wiem co by się musiało wydarzyć, żeby to się zmieniło. No chyba, że wojna domowa w USA i w ogóle tu nie myślę o konsumentach a o WallSt - ta nie lubi, gdy nie ma perspektyw na zyski...